czwartek, 26 września 2019

"Sól morza" Ruta Sepetys

"Sól morza" Ruta Sepetys
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Moja ocena: 10/10

"Druga wojna światowa zbliża się ku końcowi. Tysiące uchodźców szukają ratunku przed nadciągającą Armią Czerwoną."

Joana, Florian i Emilia. To trojga nastolatków którzy na początku książki w ogóle się nie znają. Książka jest opowiadana z perspektyw każdego z nich. Emilia- jest Polką, Florian- Niemcem, za to Joana jest Litwinką.

Florian ratuje Emilię przed wściekłym Rosjaninem. Chłopak jednak nie chce mieć nic wspólnego z dziewczyną i wyrusza w poszukiwaniu schronienia. Piętnastolatka jednak, idzie za nim, nie dając mu spokoju.
Emilia i Florian dotarli wreszcie do schronienia. Te jednak zostaje zajęte, przez piętnaściorga uchodźców. Jest tam między innymi wykształcona dziewczyna- Joana. Która proponuje opiekę nad nimi. Florian nie jest przekonany, ale w końcu zostaje namówiony przez piękną lekarkę.
Ta opatruje mu rany.
W jaskini jest również Trzewikowy Poeta, którego tak nazwano dlatego, że mówił o butach z taką troską i miłością, że jedna kobieta z ich grupy właśnie tak go nazwała. Jest też Ingrid- niewidoma dziewczyna, która wyczuwała wszystko wcześniej niż wszyscy. Czasem było to nawet lepsze. Nie musiała tej wojny widzieć na własne oczy.
Była również Eva- olbrzymka.

Książka jednak zaczyna się dopiero na pokładzie Wilhelma Gustloffa, kiedy wszystko zaczyna się wyjaśniać.
Nie będę wam zdradzała reszty książki. Sami przeczytajcie!

Książka jest jedną z lepszych które czytałam. Sięgnęłam po nią kiedy w czasie wakacji nie miałam lektury, ale nie żałuję tego wyboru- wręcz przeciwnie jestem zauroczona "Solą morza".

Autorka bloga Mel@nie-czyta

Elements- kraina żywiołów cz.1 Fragmenty


Pewnego dnia postanowiłam iść z babcią i dziadkiem na grzyby. Obok domu babci jest gęsty las który dzieli się na dwie części- na jedną która należy do gminy dziadków i na tą którą nie wiadomo czemu nazywają krainą Elements.[...]
Nie wiem czy wam mówiłam, ale nazywam się Shinni. [...] Pobiegłam do babci i dziadka którzy szli szybkim krokiem przede mną. [...] Chwyciłam babcię i dziadka za ręce i zaczęłam się wygłupiać. [...] Nikt, ani nic nie mogło zepsuć mi tego popołudnia. 
Kiedy zagłębiliśmy się w sam środek lasu dziadek zaproponował konkurs. 
-Kto zbierze najwięcej grzybów wygrywa!
-Dobra- odpowiedziałyśmy z babcią chórem.
Poszłam na wprost [...]. Czułam świeże powietrze, całkiem inaczej niż w mieście. [...]
Im głębiej zapuszczałam się w puszczę, tym bardziej robiło się ciemno i strasznie. Idąc tak [...], pomyślałam, że może się zgubiłam i weszłam do pobliskiej dżungli, albo lasu. Zastanowiłam się i usiadłam na kamieniu. [...] Spoglądałam nerwowo na otaczające mnie otoczenie poszukując wzrokiem czegoś znajomego.
Wszystko wydawało się inne, drzewa były ciemniejsze i tajemnicze, a strumienie otaczały tutejszy kawałek lasu.
Nagle przypomniało mi się coś. Czyżbym zabłądziła w krainie Elements? To chyba nie możliwe przecież nie przeszłam przez rzekę. Zaczęłam się coraz bardziej bać i modliłam się o to, żeby zaraz ukazał mi się któryś z dziadków.
Gdy wreszcie pogodziłam się z losem, usłyszałam cichy szept i bzyczenie.
Przestraszyłam się nie na żarty i odwróciłam głowę. Zobaczyłam małego świetlika który szeptał coś do mnie. [...] Po długim czasie usłyszałam jego slowa:
-Idź za mną!
[..]
Podleciał do wielkiej wierzby. Była to chyba najpiękniejsza wierzba jaką w życiu widziałam. Jej długie gałęzie przykrywały drzewo tak, że nie byłam w stanie zobaczyć co się znajduję pod jego liśćmi. [...]
-Nie wiem czy jesteś na to gotowa...- szepnął świetlik
-Na co drogi świetliku?- zapytałam zdziwiona [...]
Przełknęłam ślinę i poczułam szybkie bicie serca...

środa, 25 września 2019

"Żywiciel" Deborah Ellis

"Żywiciel" Deborah Ellis
Wydawnictwo: mamania
Moja ocena: 9/10

"Jeszcze niedawno Parvana co rano szła do szkoły, a po lekcjach spędzała czas z przyjaciółkami, przemierzając ulicę tętniącego życiem Kabulu. Teraz jednak w stolicy Afganistanu rządzą talibowie."

Parvana jest zwykłą jedenastolatką. Mieszka razem z matką, ojcem i rodzeństwem. Od niedawna ich życie całkiem się zmieniło. Talibowie przejęli władzę nad Kabulem.
Parvana jest odpowiedzialna za sprawunki. Pomaga ojcu chodzić do pracy, bo tata nie umiałby sam tam dojść. Chodzi po wodę i kupuje jedzenie. Często przebrana i ukryta pod czadorem.
Ojciec- zarabia na rodzinę. Matka z Noorią, czyli jej starszą siostrą, zajmują się domem, za to Ale i Maryam- są jeszcze mali. Kto by pomyślał?! Takie małe dzieci, a już walczą o nowe jutro.

Ojciec  zostaje aresztowany przez żołnierzy, a rodzina Parvany próbuje zawalczyć o pieniądze. Matka postanawia przebrać dziewczynę za chłopca i posłać ją do pracy.
Wtedy jedenastolatka spotyka swoją koleżankę z klasy i razem z nią postanawia wesprzeć rodzinę w inny sposób.

 Czy ojciec wróci? Czy rodzina Parvany przetrwa wojnę? Tego dowiecie się czytając książkę "Żywiciel"

Książka jest wspaniała, przedstawia jaką dojrzałością i odpowiedzialnością może wykazać się mała dziewczynka podczas wojny! Historia o przyjaźni i sile życia w niezwykłych warunkach!

Autorka bloga Mel@nie- czyta :)

Poznajmy się!

Cześć!
Jeżeli jesteś na tym blogu, to zdaje mi się, że nie przyszedłeś tu z byle powodu.
Jestem czytelnikiem tak samo jak i Ty.
Występuje w internecie jako Mel@nie, blogerka książkowa.
Mam nadzieję, że moje recenzje książek Ci się spodobają, oraz zachęcę Cię do czytania!
Oprócz recenzji będą pojawiać się również:
-Ulubieńcy miesiąca
-Podsumowanie roku
-Fragmenty moich opowiadań, które sama piszę
Itd.!
Jestem pewna, że nie będziesz się nudzić, a więc nie zwlekaj. Czytaj!

Podsumowanie roku 2020

 Hej kochani! Dawno mnie tutaj nie było, za to na instagramie dość często się udzielałam. Dziś podsumuję rok 2020: SPOTKANIE/EVENTY/WYJAZDY:...